Dzieciom, które urodziły dzięki in vitro, nie grozi upośledzenie umysłowe ani autyzm. Po zabiegach zapłodnienia pozaustrojowego wcale nie rodzi się więcej dzieci z wadami wrodzonymi – przekonują specjaliści.
Prof. Rafał Kurzawa, kierownik kliniki medycyny rozrodu i ginekologii Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie przyznaje, że według międzynarodowych danych u dzieci, które przyszły na świat w sposób naturalny, wykrywa się 3 proc. wad wrodzonych, podczas gdy u tych, które rodzą się po zabiegach wspomaganego rozrodu, 4,5 proc. Co z tego jednak wynika?
Manipulowanie danymi
Przede wszystkim nie można z tego wnioskować, że u dzieci urodzonych w wyniku in vitro ryzyko wad wrodzonych jest o jedną trzecią większe. – To manipulowanie danymi – mówił specjalista podczas konferencji "Innowacje w leczeniu niepłodności", która odbyła się w Warszawie. Można jedynie mówić o tym, że ryzyko to jest większe o 1,5 punktu procentowego. A to zasadnicza różnica.