Rodzice autystycznych dzieci próbują różnych metod leczenia, by pomóc swemu dziecku. Psychologowie ostrzegają, że należy je starannie dobierać, bo wiele z nich jest wciąż niedostatecznie sprawdzonych.

Zosia miała trzy lata, gdy psycholog z fundacji Synapsis wykrył u niej autyzm. Jej rodzice postanowili, że sięgną po wszelkie możliwe metody terapii. Poddali ją dogoterapii, hipoterapii oraz delfinoterapii. Przekonywali, że każda z nich przynosiła pewien postęp, takie przynajmniej odnieśli wrażenie. Po dziesięciu sesjach z delfinami – twierdzili - ich córka zaczęła żywo reagować, śmiać się, coraz więcej mówić. Nastąpiła zatem poprawa. Pytanie tylko czy faktycznie była to zasługa zastosowanych terapii?

Najbardziej polecana - terapia behawioralna

Swoje wątpliwości wyrażali specjaliści z Polski i zagranicy podczas dwudniowego VIII Sympozjum Naukowego Polskiego Towarzystwa Psychologii Behawioralnej, które odbyło się w Warszawie. Przestrzegali przed edukacyjno-terapeutycznymi metodami, które nie mają potwierdzonej efektywności.

Jest to tylko część artykułu, zobacz całość na ŚwiatPrzychodni.pl